LOVING YOU – Let’s have a party

LOVING YOU
– let’s have a party –
(część 2)

Mariusz Ogiegło

W trasie z Elvisem

Wallis starał się by jego pierwszy film z udziałem Elvisa wypadł jak najlepiej. Dlatego też, gdy kilka dni później, Kanter przedstawił mu pierwsze szkice swojego scenariusza, producent zaproponował mu wyjazd do Memphis – na spotkanie z Elvisem.

Zależało mu by reżyser mógł w ten sposób nie tylko poznać bliżej młodego piosenkarza lecz przede wszystkim zobaczyć go podczas występów na żywo. Poczuć atmosferę jego koncertów. Zobaczyć histerię tłumów pod sceną i poza nią. W końcu też zaznać życia w trasie z jednym z najbardziej uwielbianych i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych wokalistów tamtych czasów.

Wierzył, że to wszystko czego Kanter doświadczy w ciągu tych paru dni spędzonych z Presleyem uda się następnie przenieść na ekran i dzięki temu widzowie otrzymają niezwykle autentyczną i wiarygodną historię rock’n’rollowego gwiazdora.

13 grudnia 1956 roku, Kanter odleciał więc do Memphis, gdzie na płycie lotniska oczekiwał go Elvis w towarzystwie swojego kuzyna Gene Smitha oraz wydawcy z Hill & Range, Freddy’ego Bienstocka, który jak podają niektóre źródła, pojawił się w mieście by pomóc Presleyowi w wyborze odpowiednich piosenek do ścieżki dźwiękowej.

Elvis spotkał się ze mną na lotnisku„, wspominał reżyser. „Następnie zabrał mnie na wycieczkę po Memphis, która zajęła nam około piętnastu minut. Później zameldowałem się w hotelu, z którego niedługo potem mnie odebrał i zabrał do swojego domu*1 na obiad i spotkanie z rodziną„.

Na wspomnianym obiedzie (na którym podano ponoć pieczonego kurczaka), oprócz rodziców Elvisa oraz kilku jego najbliższych współpracowników pojawił się również Pułkownik Parker, którego scenarzysta i reżyser nowego filmu określił mianem „hałaśliwego dżentelmena„.

Było to ich pierwsze spotkanie.

Wizyta w rodzinnym mieście Elvisa nie trwała jednak długo. Już następnego dnia bowiem, wszyscy – Presley, Scotty Moore, Bill Black, D.J.Fontana i oczywiście Kanter, ruszyli w drogę do Shreveport, gdzie 16 grudnia Elvis miał zagrać swój ostatni koncert w ramach programu „Louisiana Hyride”.

Całą trasę muzycy przebyli dwoma samochodami. „Elvis prowadził jeden„, zapamiętał Kanter. „Natomiast drugi, w którym podróżowali Scotty Moore i D.J. Fontana prowadził Bill Black. Jechaliśmy nocą z Tennessee do Louisiany. Do Shreveport dojechaliśmy bardzo wcześnie rano*2. Gdy dotarliśmy do miejscowego hotelu próbowaliśmy się trochę przespać„.

Jedynym odnotowanym przez biografów Presleya przystankiem podczas tej kilkugodzinnej podróży (przejazd samochodem z Memphis do Shreveport zajmuje około sześciu godzin) był krótki pobyt w Pine Bluff.

W położonym w centralnej części stanu Arizona miasteczku członkowie zespołu zjedli kolację w towarzystwie dwójki przyjaciół Elvisa – piosenkarza Jima Eda Browna oraz wokalistki soulowej, Maxine Brown.

Kiedy po raz pierwszy spotkałam Elvisa powiedziałam mu, że moja matka stwierdziła kiedyś, że zostanie wielką gwiazdą (Elvis, przyp. autor)„, wspominała w jednym z wywiadów Brown. „On tylko nieśmiało się roześmiał. W tamtym czasie naprawdę nie miał pojęcia jak wielką gwiazdą się stanie. Nie sądzę by miał do tego głowę lub by nawet o tym myślał. Był zbyt zajęty zabawą i byciem młodym. Myślę, że byłby zadowolony mogąc śpiewać tak jak na Hayride. Chociaż jego ulubionym gatunkiem muzycznym było stare gospel.
Wiele nocy spędziliśmy śpiewając do późna stare hymny, z których Elvis jako ostatni chciał zrezygnować. Często powtarzał nam, że jego marzeniem było zostać wokalistą gospel. Tego chciała dla niego jego matka. I kto wie, może na dłuższą metę to byłoby dla niego najlepsze„.

Po dotarciu do Shreveport, Presley i jego towarzysze zameldowali się w usytuowanym w centrum miasta Captain Shreve Hotel. Istniejącym od 1953 roku niegdysiejszym symbolu miasta*.

Około pół do ósmej rano obudziła mnie horda dzieciaków, która wykrzykując imię Elvisa próbowała go obudzić„, ciągnął swoją opowieść Kanter. „W końcu Elvis otworzył okno i powiedział: 'Proszę, pozwólcie mi się trochę przespać. Do zobaczenia później'”. I ku wielkiemu zdumieniu reżysera, zebrani pod hotelem fani piosenkarza w jednej chwili zamilkli. „Nigdy nie widziałem by ktoś kontrolował tłum z taką łatwością jak on„.

Pojawienie się grupki wielbicieli piosenkarza pod oknami hotelu było najprawdopodobniej wynikiem kampanii „Znajdź Elvisa”, którą nastoletnie fanki Presleya zainicjowały po tym jak asystent Pułkownika Parkera, Oscar Davis, wyznał w wywiadzie dla The Shreveport Journal, że nie ma pojęcia gdzie obecnie przebywa słynny piosenkarz ani w jakim hotelu się zatrzymał.

Fani postanowili go więc sami odszukać…

  1. W tamtym czasie Elvis mieszkał jeszcze w domu przy ulicy Audubon Drive w Memphis.

       2  Elvis dotarł na miejsce około godziny piątej rano.

        3 Captain Shrave Hotel był częścią wzniesionego w 1911 roku Youree Hotel, którego fundatorem był  Peter Youree, bankier i biznesmen z      Shreveport. Obecnie na miejscu budynku znajduje się apartamentowiec Louisiana Tower

CZĘŚĆ 1 CZĘŚĆ 2 CZĘŚĆ 3 CZĘŚĆ 4 CZĘŚĆ 5 CZĘŚĆ 6 CZĘŚĆ 7 CZĘŚĆ 8 CZĘŚĆ 9 CZĘŚĆ 10 CZĘŚĆ 11

CDN

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: array_push() expects parameter 1 to be array, null given in /home/elvispro/domains/elvispromisedland.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-auto-translate-free/classes/class-wp-translatorea-connector.php on line 29